Co dalej z mieszkańcami spalonego budynku?

Udostępnij:

Wracamy do sprawy pożaru z 27 lipca budynku przy ulicy Fasolowej na warszawskich Włochach. Spaleniu uległo poddasze i duża część dachu, a 100 mieszkańców musiało opuścić swoje domostwa. Wielu utraciło dorobek całego życia.
W czwartek 28 lipca niektórym z nich udało się wejść do swoich lokali pod eskortą policji. Zdołali stamtąd zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy.

Poszkodowani w pożarze narzekają na brak informacji, kiedy będą mogli powrócić do swoich mieszkań. Zdecydować ma o tym ekspertyza powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Nie wiadomo jednak, kiedy decyzje zostaną wydane.

Władze dzielnicy zapewniły pogorzelcom 9 mieszkań zastępczych, ale z tej propozycji skorzystała na razie tylko jedna rodzina. Noclegi zapewnia także pobliskie gimnazjum i parafia.

Jeden z mieszkańców budynku przy Fasolowej trafił do policyjnego aresztu. 61-latek, który prawdopodobnie zaprószył ogień w swoim mieszkaniu, powinien niedługo usłyszeć prokuratorskie zarzuty narażenia ludzkiego życia. Na szczęście w środowym pożarze nikt poważnie nie ucierpiał i jest to na razie jedyna dobra informacja w tej sprawie.

Udostępnij:

Komentarze