Miała spaść awionetka, paliły się śmieci.

Udostępnij:

Tym razem w POPradiu przestroga dla tych, którzy chcą zgłosić nie do
końca prawdziwe zgłoszenie do służb ratunkowych. Takie dotarło do
Piaseczyńskich strażaków, których postawiła na nogi wieść o tym że pod
Konstancinem spadła awionetka. Jak było naprawdę, o tym opowie Dariusz Lipski:

Po godzinie 14-tej na numer alarmowy 112 zadzwoniła osoba, która
twierdziła, że w miejscowości Habdzin pod Konstancinem spadł na
tamtejsze pola małej wielkości samolot, a dowodem na to miały być gęste
kłęby dymu. Po dotarciu jednostek Państwowej Straży Pożarnej z Piaseczna
i Warszawy nie stwierdzono, by doszło do wypadku, jednak nadal było
widać czarne chmury unoszące się w kierunku nieba. Ustalono, że pożar
miał miejsce po drugiej stronie Wisły a sprawę przekazano służbom z
Otwocka. Tam również nie ustalono źródła zadymienia, wówczas podjęto
decyzję o wysłaniu w teren dwóch śmigłowców. Dzięki lotom wzdłuż rzeki
wykryto w ten sposób nielegalne palenisko śmieci ulokowane… na terenie
stołecznej dzielnicy Wawer.

Prawdopodobnie ktoś zobaczył nisko lecący samolot, potem słup dymu i pochopnie połączył te fakty. Pamiętajmy, zgłaszając służbom zdarzenie, starajmy się jak najdokładniej określić miejsce.

POPnews

 

Udostępnij:

Komentarze