Naderwana balustrada zwisała z balkonu
Strażacy z warszawskiej Pragi prowadzili dziś od rana bardzo nietypową akcję: musieli zdemontować betonową balustradę, która oderwała się z balkonu na dziewiątym piętrze bloku mieszkalnego i zwisała na kawałku metalu.
Kawał betonu o wadze kilkuset kilogramów mógł w każdej chwili spaść na ziemię z wysokości 20 metrów, dlatego strażacy najpierw zabezpieczyli teren, a później wezwali specjalną ekipę do pracy na wysokości, która dotarła do naderwanej balustrady za pomocą specjalnego wysięgnika i strażacy przywiązali do niej liny.
Następnie przecięli zwisającą balustradę na pół, aby mieć pewność, że liny wytrzymają jej ciężar, i w końcu udało im się bezpiecznie opuścić kawał betonu w dwóch częściach na ziemię.
Do zdarzenia doszło w bloku z wielkiej płyty przy ulicy Prałatowskiej. Nie od dziś wiadomo, że stan techniczny PRL-owskich mrówkowców nie jest najlepszy, ale balkon odpadający z dziewiątego piętra to już chyba lekka przesada…
Zdjęcie: TVN Warszawa