Skrajna nieodpowiedzialność 34 latka w Piasecznie

Udostępnij:

Przez całą sobotę trwały poszukiwania 34-letniego mężczyzny w okolicach stawu w Gołkowie nieopodal ulicy Przemysłowej. Sytuacja była poważna, bo po pomoc zwróciła się niezwykle zdenerwowana matka poszukiwanego mężczyzny.
Na miejscu przy stawie zajwiły się dwa wszystkie potrzebne służby ratunkowe – dwa zastępy straży pożarnej z łodzią, karetka pogotowia, policja, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, a także grupa nurków z Warszawy.
Gdy wszystkie służby były już w akcji, operator sieci komórkowej miał ustalić miejsce ostatniego logowania karty SIM. Wcześniej telefon poszukiwanego 34-latka był nieczynny, jednakże w chwili ustalania, gdy jeden z funkcjonariuszy wybrał jego numer telefonu – ten jak gdyby nigdy nic odebrał mówiąc, że już wraca i jest już w połowie drogi.
Czy poszukiwany mężczyzna zostanie obciążony kosztami za podjęcie całej akcji – tego jeszcze nie wiadomo.

Paulina Położyńska

Fot. archiwum

Udostępnij:

Komentarze