Sokół w samochodzie

Udostępnij:

Niecodziennego odkrycia dokonała pracownica ochrony w podziemnym garażu przy alei KEN 51. W szczelnie zamkniętym samochodzie na tylnym siedzeniu spał duży pies, obok którego na tekturowym pudle siedział… sokół. Zaalarmowana dwukrotnie straż miejska najpierw nie chciała przyjechać, potem nie zdążyła przed odjazdem właściciela, który twierdzi, że jest sokolnikiem i nie krzywdzi zwierząt. Twierdzi, że prowadzi firmę, zajmującą się ochroną miejsc, w których dochodzi do konfliktu człowieka z naturą. Są to np. lotniska, plantacje oczyszczalnie oraz zakłady produkujące, pasze, gdzie obecność dzikich zwierząt może być zagrożeniem.

Przypomnijmy, że za pozostawienie zwierzęcia w zamkniętym aucie na parkingu bez dostępu do świeżego powietrza grozi 500 złotych mandatu. W uzasadnionych przypadkach, dla ratowania jego życia, można bez konsekwencji wybić szybę w samochodzie.

Udostępnij:

Komentarze