Szpital Kolejowy w Pruszkowie walczy o przetrwanie. Pomocną dłoń wyciąga Rada Powiatu

Udostępnij:

Placówce grozi likwidacja, ponieważ nie ma w niej całodobowego oddziału chirurgii ogólnej, a to warunek konieczny, aby uzyskała finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia. Członek Zarządu Szpitala Kolejowego, Elżbieta Kowalska-Kobus alarmuje, że bez kontraktu z NFZ prawdopodobnie nie uda się zgromadzić wystarczających środków na dalszą działalność:

Nasz reporter Piotr Tomaszewski zapytał pacjentów, co myślą o groźbie likwidacji Szpitala Kolejowego w Pruszkowie:

Władze placówki zorganizowały zbiórkę podpisów pod apelem do ministra zdrowia o ratowanie największego obiektu szpitalnego w Pruszkowie. Do wczoraj podpisało się pod tym ponad 5 tysięcy osób. Minister może sprawić, że Szpital Kolejowy zostanie wpisany do tzw. Sieci Szpitali i tym samym zyska finansowanie z NFZ-u, pomimo, że obecnie nie spełnia koniecznych do tego warunków. Mówi Elżbieta Kowalska-Kobus:

Wstępny wykaz placówek zakwalifikowanych do siedzi szpitali ma być znany najpóźniej do 27 czerwca, ale już teraz pomocną dłoń wyciągnęli powiatowi radni z Pruszkowa. Podczas ostatniej sesji podjęli uchwałę o poparciu starań Szpitala Kolejowego. Jednocześnie powiat pruszkowski chce ratować szpital, poprzez wykupienie całości jego udziałów od Marszałka Województwa Mazowieckiego. Poinformował nas o tym wicestarosta pruszkowski, Krzysztof Rymuza:

Czy powiatowi uda się przejąć na korzystnych warunkach zarządzanie nad Szpitalem Kolejowym i uratować największą placówkę medyczną w Pruszkowie? Będziemy się na bieżąco przyglądać tej sprawie.

Marek Gutowski

fot. Piotr Tomaszewski

Udostępnij:

Komentarze