Widzew Łódź zdemolował Znicza. Strefa spadkowa coraz bliżej
Na nic zdała się zmiana trenera do której doszło w tygodniu. Andrzeja Prawdę na stanowisku opiekuna Znicza Pruszków zmienił Piotr Mosór. Efekt nowej miotły niestety nie nastąpił. Pruszkowianie otrzymali ciężką lekcję piłki nożnej od łódzkiego Widzewa. Drużyna z miasta włókniarzy pokonała w Pruszkowie Znicza aż 6-0.
Początek spotkania w wykonaniu żółto-czerwonych zapowiadał wyrównane spotkanie. Kibice, którzy zjawili się przy Bohaterów Warszawy zobaczyli swoich ulubieńców odważnie atakujących i dobrze broniących. W 25 minucie meczu doszło do kluczowego zdarzenia. Marcin Bochenek otrzymał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. Pruszkowianie przez ponad godzinę grać w osłabieniu. Początkowo Widzewiacy nie potrafili tej sytuacji wykorzystać, lecz tuż przed przerwą pierwszą bramkę zdobył Adam Radwański.
W drugiej połowie kibice widzieli już tylko jeden zespół grający w piłkę. Łodzianie rzucili się do ataku czego efektem były kolejne bramki. w 49 minucie gola zdobył Daniel Tanżyna. Kolejne trafienia zaliczyli Marcin Robak ( w 59 minucie z rzutu karnego oraz w 85 minucie), Rafał Wolsztyński i Christopher Mandiangu,
Znicz Pruszków pierwszą serie spotkań zakończył z bilansem 6 zwycięstw, 3 remisów i 8 porażek co dało 21 punktów i 11 miejsce w tabeli. Pruszkowianie, którzy dwukrotnie liderowali w trakcie rundy jesiennej mają teraz tylko 5 punktów przewagi nad strefą spadkową.
Przed zimową przerwą żółto-czerwoni rozegrają jeszcze awansem trzy spotkania rundy wiosennej. Najbliższym rywalem będzie GKS Katowice. W pierwszym spotkaniu górą byli pruszkowianie, którzy wygrali 3-1
Znicz Pruszków – Widzew Łódź 0-6
(Radwański, Robak x2, Tanżyna, Wolsztyński, Mandiangu)
fot: widzewtomy.net / Wojtek