Złodziej nie żyje, czterech policjantów jest rannych

Udostępnij:

W nocy pod warszawą miał miejsce pościg za przestępcą. Pod Grodziskiem Mazowieckim funkcjonariusze namierzyli kradziony samochód marki volkswagen, złodziej zaczął  uciekać. Auto uderzyło w drzewo, kierowca trafił do szpitala, gdzie mimo reanimacji zmarł.  W akcji pościgu busa uczestniczyło aż dziesięć radiowozów.

Do kradzieży dostawczego volkswagena doszło w Żyrardowie. Numery rejestracyjne i jego opis trafiły do załóg patrolowych w regionie. Zaraz po północy skradzionego busa zauważyli policjanci z Grodziska.
Kierowca nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli w pościg – poinformowała Komenda Stołeczna Policji. Funkcjonariusze ruszyli za uciekającym wzywając jednocześnie kolejne jednostki policyjne. Funkcjonariusze chcieli uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę tworząc blokadę. Mężczyzna staranował policyjny radiowóz kontynuując ucieczkę ucieczkę. Pościg prowadzono przez trzy powiaty: grodziski, pruszkowski i piaseczyński.
W Nadarzynie uciekinier wjechał w ślepą ulicę – Kościuszki.

Gdy zorientował się, ze jest w ślepej uliczce – probowal wycofać, wtedy staranował kolejne dwa radiowozy i ranił kolejnych funkcjonariuszy, policjanci użyli broni – powiedział asp. sztab.. Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji

Bus przejechał jeszcze kilkaset metrów i z impetem uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, po przewiezieniu do szpitala i reanimacji mężczyzna zmarł. Ranni zostali też czterej funkcjonariusze, których radiowozy staranował kierowca volkswagena. Jak poinformowała policja, wszyscy już zostali wypisani ze szpitala.

Andrzej Kopczyński

Fot. KSP

Udostępnij:

Komentarze