Próbował ratować życie, kazali mu za to zapłacić

Udostępnij:

3 sierpnia informowaliśmy o śmiertelnym wypadku w Ożarowie Mazowieckim.
Po zderzeniu ciężarówki z osobowym citroenem, strażacy musieli wyciągnąć mężczyznę zakleszczonego we wraku osobówki. Pomimo reanimacji, kierowca citroena zmarł.
W akcji ratowniczej oprócz zawodowych strażaków z Błonia brali udział również strażacy-ochotnicy z Ożarowa. Jeden z nich skaleczył się w dłoń o rozbitą szybę podczas próby ratowania kierowcy, a później miał kontakt z krwią poszkodowanego.
Lekarz pogotowia skierował go na badania krwi do Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie, a tam strażak-ochotnik dowiedział się, że musi zapłacić za takie badanie z własnej kieszeni.
Jak się okazuje, opieka medyczna przysługuje tylko zawodowym strażakom, ochotnicy muszą za nią płacić. Szpital zakaźny najpierw chciał wziąć od strażaka z Ożarowa 700 złotych za badanie krwi, ale ostatecznie pracownik Ochotniczej Straży Pożarnej z Ożarowa zapłacił 218 złotych.
Wychodzi na to, że nawet bezinteresowna pomoc kosztuje.

fot:https://www.facebook.com/Straż-Pożarna-OSP-Ożarów-Maz-1604480649797468

Udostępnij:

Komentarze