„Bombowy” żart za 1000 złotych na lotniskowej odprawie
Pasażer wybierający się do Londynu z warszawskiego lotniska Okęcie wpadł na bardzo głupi pomysł. Podczas odprawy zapytał pracowników obsługi, „co będzie, jak w bagażu będzie bomba”?
Obsługa lotniska potraktowała te słowa bardzo poważnie i wezwała policję oraz straż graniczną. Mężczyzna musiał się liczyć z poważnymi konsekwencjami – o czym poinformowała Edyta Adamus ze stołecznej policji:
A to jeszcze nie wszystko: przedstawiciel linii lotniczych, którymi miał lecieć dowcipniś, zabronił mu wstępu na pokład samolotu. Jak widać, takie „bombowe” żarty mogą się okazać bardzo kosztowne, zwłaszcza na lotniskach.
Marek Gutowski
fot. pixabay